Nawet według własnego doświadczenia z ostatnich lat powiem że nie mając żadnej wiedzy na temat, bardzo łatwo jest powierzyć swoje dokumenty osobą niekompetentnym jak i wyłudzającym pieniądze.
Poniżej podam 4 przykłady z moich ostatnich pięciu lat, wiec zaczynajmy-)
1) Moja pierwsza księgowa kosztowała mnie ok. 71 € z watt miesięcznie. Rozliczenie roczne nie pamiętam ile miało kosztować bo po 2 latach przeniosłem się gdzie indziej a rozliczenie z pierwszego roku nadal nie było zrobione.
Cena dobra, aczkolwiek sam dopiero otworzyłem własną działalność w Niemczech i o wielu rzeczach nie miałem pojęcia, także często godziłem się na dodatkową pomoc, oczywiście płatną, chyba 45 € za godz. praca którą można było bez większych problemów samemu wykonać. Tego już jednak nikt nie mówił!
Często zdarzało się że informowano mnie jakie to konsekwencje mogą wyniknąć dla mnie jeśli nie zrobię tego a tego, ale, oczywiście MY możemy rozwiązać to w prosty sposób, załatwimy dla pana wszystkie sprawy że mucha nie siądzie. W pakiecie będzie taniej!
Naprawdę jak wychodziłem z tego biura to nie wiedziałem w ogóle o co chodzi, zapomniałem nawet czy zapytałem o to co mnie interesowało a jak już pytałem to przez te giętkie posługiwanie się językiem nie wiedziałem dalej co i jak. Moja rada? Biur gdzie nie otrzymujesz jednoznacznych odpowiedzi, omijaj szerokim łukiem. Byłem raz świadkiem jak przyszedł pracownik Finanzamtu w sprawie nie rozliczonego podatku i został tak samo potraktowany że wychodząc nawet nie wiedział kto jest szefem tejże firmy, choć o niego pytał.
2) Druga księgowa Niemka kosztowała mnie 450-700 € kwartalnie! Rozliczała na godziny a stawka godzinowa wynosiła 32 €, a skąd się brało aż tyle przepracowanych godzin to nie wiem. Na początek miała więcej pracy gdyż musiała mi wyprostować sprawy od zaległej księgowej, także rozliczenie roczne za pierwszy rok mojej działalności kosztowało mnie chyba coś 900 € netto. Komunikacja raczej była kiepska, na wszelkie pytania otrzymywałem krótkie niezrozumiałe odpowiedzi, coś w rodzaju" nie mieszaj się do moich spraw bo i tak nie zrozumiesz". Była to osoba która ucinała koszta jak się dało i wiem że nie wszystko było zgodne z prawdą, o czym dowiedziałem się po jakimś czasie. Mimo tego na jakość z kolej, naprawdę nie mogłem narzekać, wykonywała swoje obowiązki najczęściej terminowo, a jeśli z małym poślizgiem to i tak nie ponosiłem żadnych dodatkowych kosztów, wszystko było załatwione.
Po roku zmieniłem na kolejną, gdyż rachunki które otrzymywałem mnie wykańczały.
Wszystko pięknie i kolorowo a jednak jak zakończyłem współpracę i napisałem prośbę o przesłanie mi moich dokumentów które będą mi potrzebne do rozliczenia się z całego roku, czekałem ponad rok! Mimo wielu upomnień. Stałem się klientem niższej kategorii urażając rezygnacją z usług tejże szlachetnej osóbki i naruszając ego "wielkiej księgowej".
3) Po poprzednich próbach i ostatnich dużych kosztach księgowej nr. 2, które znacznie szarpnęły mój budżet, postanowiłem spróbować z osobą prywatną. Mianowicie złożyło się tak że otrzymałem kontakt do osoby która pracuje w jakimś biurze rachunkowym, gdzie prowadzi księgowość od osób fizycznych. Po rozmowie zapewniła mnie że i z tym sobie bez problemu poradzi, przecież to proste!
Ustaliliśmy cenę, bardzo korzystną, dla mnie.
Oddałem pierwszy kwartał do rozliczenia i czekałem z niecierpliwością co z tego wyniknie. Nadszedł czas że zamknąłem już 2 kwartał i dalej nic! Dzwoniłem, pytałem co się dzieje, kiedy będzie pierwszy i drugi rozliczony, już, już. W między czasie otrzymałem pismo z urzędu do wypełnienia, więc udałem się do mojej "księgowej" zapytać co to jest i co trzeba zrobić? Ach, to nic takiego, nawet nie trzeba odsyłać. Tak o to urząd w końcu zaczął ode mnie ściągać zaliczkę na bieżący rok za nie załatwione sprawy, dwa segregatory otwarte i zaczęły się upomnienia i naliczanie odsetek. Ostatecznie zadzwoniłem żeby się dowiedzieć kiedy w końcu to będzie zrobione i otrzymałem kolejną odpowiedż, teraz mam gości ale za tydzień już to zrobię. Więc odebrałem moje dokumenty i podziękowałem.
Okazało się że pismo które otrzymałem do wypisania było pilne! Jednak sam sobie wykopałem dołek chcąc oszczędzić. Jak widać nie zawsze warto szukać tak drastycznych metod.
4) Teraz moja obecna księgowa w Niemczech (Polka) kosztuje mnie 250 € netto kwartalnie. Oddałem na pierwszy rzut 2 kwartały i w ciągu 3 dni sprawa była załatwiona, rewelacja! Rozliczenie roczne też mnie kosztuje 250 € netto, jak ustaliliśmy podczas pierwszego spotkania. Mam jedną osobę zatrudnioną także i tym się w podanej cenie zajmuje. Jak na razie wszystko przebiega normalnie. Po raz pierwszy jeśli mam pytania, otrzymuje jednoznaczne odpowiedzi, TAK-NIE, LEPIEJ-GORZEJ i w "zrozumiałym" wyjaśnieniem dlaczego. Może i oddaje parę groszy więcej do urzędu bo obecna księgowa rozlicza "bez czarowania", ale mam za to spokojną głowę.
Przecież każdemu z Nas o to właśnie chodzi, czyż nie?
Podsumowując wystrzegaj się biur gdzie będziesz traktowany jak klient "masowy", biorą pod siebie tyle firm że dupa pęka ale twardo siedzą na stołku i starają się wszystko poskładać w całość, Twoim kosztem! Pytaj i oczekuj jasnych i zrozumiałych odpowiedzi. Ustal stawkę stałą za rozliczenie roczne oraz jak jesteś na watt to stałą cenę za każdy kwartał lub miesięczną usługę.
Myślę że na podstawie tych przykładów każdy sam dla siebie wyciągnie jakieś korzystne wnioski.
Ps. masz również ciekawe doświadczenie? Podziel się -) dodaj komentarz
1) Moja pierwsza księgowa kosztowała mnie ok. 71 € z watt miesięcznie. Rozliczenie roczne nie pamiętam ile miało kosztować bo po 2 latach przeniosłem się gdzie indziej a rozliczenie z pierwszego roku nadal nie było zrobione.
Cena dobra, aczkolwiek sam dopiero otworzyłem własną działalność w Niemczech i o wielu rzeczach nie miałem pojęcia, także często godziłem się na dodatkową pomoc, oczywiście płatną, chyba 45 € za godz. praca którą można było bez większych problemów samemu wykonać. Tego już jednak nikt nie mówił!
Często zdarzało się że informowano mnie jakie to konsekwencje mogą wyniknąć dla mnie jeśli nie zrobię tego a tego, ale, oczywiście MY możemy rozwiązać to w prosty sposób, załatwimy dla pana wszystkie sprawy że mucha nie siądzie. W pakiecie będzie taniej!
Naprawdę jak wychodziłem z tego biura to nie wiedziałem w ogóle o co chodzi, zapomniałem nawet czy zapytałem o to co mnie interesowało a jak już pytałem to przez te giętkie posługiwanie się językiem nie wiedziałem dalej co i jak. Moja rada? Biur gdzie nie otrzymujesz jednoznacznych odpowiedzi, omijaj szerokim łukiem. Byłem raz świadkiem jak przyszedł pracownik Finanzamtu w sprawie nie rozliczonego podatku i został tak samo potraktowany że wychodząc nawet nie wiedział kto jest szefem tejże firmy, choć o niego pytał.
Po roku zmieniłem na kolejną, gdyż rachunki które otrzymywałem mnie wykańczały.
Wszystko pięknie i kolorowo a jednak jak zakończyłem współpracę i napisałem prośbę o przesłanie mi moich dokumentów które będą mi potrzebne do rozliczenia się z całego roku, czekałem ponad rok! Mimo wielu upomnień. Stałem się klientem niższej kategorii urażając rezygnacją z usług tejże szlachetnej osóbki i naruszając ego "wielkiej księgowej".
Ustaliliśmy cenę, bardzo korzystną, dla mnie.
Oddałem pierwszy kwartał do rozliczenia i czekałem z niecierpliwością co z tego wyniknie. Nadszedł czas że zamknąłem już 2 kwartał i dalej nic! Dzwoniłem, pytałem co się dzieje, kiedy będzie pierwszy i drugi rozliczony, już, już. W między czasie otrzymałem pismo z urzędu do wypełnienia, więc udałem się do mojej "księgowej" zapytać co to jest i co trzeba zrobić? Ach, to nic takiego, nawet nie trzeba odsyłać. Tak o to urząd w końcu zaczął ode mnie ściągać zaliczkę na bieżący rok za nie załatwione sprawy, dwa segregatory otwarte i zaczęły się upomnienia i naliczanie odsetek. Ostatecznie zadzwoniłem żeby się dowiedzieć kiedy w końcu to będzie zrobione i otrzymałem kolejną odpowiedż, teraz mam gości ale za tydzień już to zrobię. Więc odebrałem moje dokumenty i podziękowałem.
Okazało się że pismo które otrzymałem do wypisania było pilne! Jednak sam sobie wykopałem dołek chcąc oszczędzić. Jak widać nie zawsze warto szukać tak drastycznych metod.
4) Teraz moja obecna księgowa w Niemczech (Polka) kosztuje mnie 250 € netto kwartalnie. Oddałem na pierwszy rzut 2 kwartały i w ciągu 3 dni sprawa była załatwiona, rewelacja! Rozliczenie roczne też mnie kosztuje 250 € netto, jak ustaliliśmy podczas pierwszego spotkania. Mam jedną osobę zatrudnioną także i tym się w podanej cenie zajmuje. Jak na razie wszystko przebiega normalnie. Po raz pierwszy jeśli mam pytania, otrzymuje jednoznaczne odpowiedzi, TAK-NIE, LEPIEJ-GORZEJ i w "zrozumiałym" wyjaśnieniem dlaczego. Może i oddaje parę groszy więcej do urzędu bo obecna księgowa rozlicza "bez czarowania", ale mam za to spokojną głowę.
Podsumowując wystrzegaj się biur gdzie będziesz traktowany jak klient "masowy", biorą pod siebie tyle firm że dupa pęka ale twardo siedzą na stołku i starają się wszystko poskładać w całość, Twoim kosztem! Pytaj i oczekuj jasnych i zrozumiałych odpowiedzi. Ustal stawkę stałą za rozliczenie roczne oraz jak jesteś na watt to stałą cenę za każdy kwartał lub miesięczną usługę.
Myślę że na podstawie tych przykładów każdy sam dla siebie wyciągnie jakieś korzystne wnioski.
Ps. masz również ciekawe doświadczenie? Podziel się -) dodaj komentarz
Pozdrawiam z Monachium
Komentarze
Prześlij komentarz